sobota, 14 maja 2016

Przed Nocą Muzeów

Dzisiaj prawdopodobnie nie wybierzemy się wieczorem do żadnego z licznych miejsc muzealnych atrakcji, których pojawia się z każdym rokiem coraz więcej, więc chętnie powrócę do naszego pierwszego nocnego wypadu - z roku 2010.
Ten wpis powstał krótko po tamtej majowej  wyprawie i tak sobie czekał w wersjach roboczych... dlaczego?... nie wiem. Być może zadziałał tu najczęstszy powód - w myśl ludowego porzekadła "jak się sprawę odłoży, to się położy".


To było intensywne wykorzystanie oferty, byliśmy w kilku miejscach w mieście, zrobiłam trochę zdjęć.
Ze względów osobistych (sentymenty zawodowe) najbardziej chciałam zobaczyć  małą placówkę mieszczącą się w Wojewódzkiej Bibliotece Pedagogicznej. Dokładniej mówiąc |"budynek z kulami" mieści w sobie i szkołę i bibliotekę i właśnie muzeum. Byłam tam wielokrotnie, wypożyczając książki i uczestnicząc w różnych kursach, ale nigdy jakoś nie miałam czasu na muzeum.

Ta maleńka placówka - szkoda, że tak mała, to Muzeum Oświaty Ziemi Łódzkiej - strona muzeum
Prawdę mówiąc czuliśmy się tam z mężem sami jak te eksponaty, ponieważ dużą część przedmiotów i sprzętów doskonale pamiętamy z czasów naszej własnej edukacji. A w ławkach zasiadły w większości młode osoby, z zapałem wypełniając ćwiczenie kaligraficzne.
Ławka na zdjęciu to "nowszy model" - my siedzieliśmy w innych ławkach, stanowiących całość z nogami i oparciem.


Ale pisaliśmy takim jak na zdjęciu piórem - składającym się ze stalówki i obsadki. Trzeba było się czasami męczyć w czasie lekcji z zakładaniem nowej stalówki, kiedy poprzednia się złamała, a obsadka była brudna od atramentu. Atrament w kałamarzu składał się najczęściej z rozwodnionej cieczy, wzbogacanej przez pomysłowych kolegów kawałkami kredy, bibuły lub pokruszonej gumki-myszki.


 





Mnie, jako robótkomaniaczkę, szczególnie zainteresował zeszyt z notatkami o koronkach


Wtedy sama zadałam sobie pytanie - czy taka inicjatywa, jak Noc Muzeów jest potrzebna?
Kiedy pojawiła się po raz pierwszy wydawała mi się zbędna, ale wtedy patrzyłam na to jak na  zwykłe wydłużenie czasu otwarcia tych miejsc. Jednak z czasem zaczęto wymyślać różne formy aktywnego zwiedzania muzeów przeznaczone specjalnie na ten dzień, że zmieniłam zdanie.

wtorek, 3 maja 2016

100 lat temu w Łodzi


"Niepowodzenia na frontach wojennych zmuszały okupanta do szukania dróg porozumienia ze społeczeństwem polskim. Próbnym posunięciem w tym kierunku było udzielenie przez władze niemieckie w 1916 roku zezwolenia na uroczysty obchód 125 rocznicy Konstytucji 3 maja. Powołany przez mieszkańców Łodzi komitet obchodu bardzo starannie zorganizował całą uroczystość. Miasto zostało ozdobione flagami narodowymi. Wiele balkonów i wystaw sklepowych udekorowano białymi orłami.
   Uroczystości rozpoczęły się o godzinie ósmej rano nabożeństwem  w języku polskim w świątyniach wszystkich wyznań, w czasie których śpiewano hymny: Boże coś Polskę i Jeszcze Polska nie zginęła. Po nabożeństwach wyznaczona byłą zbiórka na Targowym Rynku (dziś plac Dąbrowskiego)
   Straż porządkowa wyznaczała miejsca i formowała szeregi. Hasło do ogromnego 50-tysięcznego pochodu podał sygnał grany przez doborowych trębaczy strażackich. Pochód ruszył  ul. Nowo-Targową (Sterlinga), Średnią (Nowotki*), Piotrkowską do kościoła św. Stanisława Kostki (**). 



Prowadził go sztandar Stowarzyszenia z Białym Orłem i wschodzącym słońcem - symbolem oświaty. Za nim szły szkoły ludowe.[...] Za młodzieżą postępowali nieliczni uczestnicy powstania styczniowego, ubrani przeważnie w czamary i z konfederatkami na głowach. Za powstańcami szli członkowie komitetu obchodu, władze miejskie, duchowieństwo wszystkich wyznań, stowarzyszenia, cechy, związki śpiewacze i sportowe. [...]
   [...] do wnętrza kościoła św. Stanisława Kostki weszły delegacje, które uczestniczyły w odsłonięciu pamiątkowej tablicy, wykonanej z ciemno-czerwonego marmuru, zawierającej napis:


   Roku wielkiej wojny
 I wielkich nadziei Narodu
W dniu pierwszego w Łodzi obchodu
Rocznicy Konstytucji 3 Maja
Na wieczną rzeczy pamiątkę
1916

  [...] Przy tej okazji gazety łódzkie wydały specjalne numery, poświęcone rocznicy Konstytucji Majowej. Czołową kolumnę "Godziny Polski" ozdabiał wielki wizerunek Orła Białego na czerwonym tle."

Wacław Pawlak "Na łódzkim bruku", Wydawnictwo łódzkie 1986, s.204-205

* dzisiaj ul. Pomorska
** obecnie Bazylika Archikatedralna św. Stanisława Kostki