wtorek, 11 września 2012

Jak dawniej... coś działa nie wtedy, gdy trzeba

Temperatura powietrza w cieniu +27 stopni Celsjusza.
Wsiadam do autobusu z oknami zaparowanymi jak w fińskiej saunie i z równie mocno gęstą atmosferą w środku.
Wyjaśnienie odnajduję siadając na siedzeniu przy ścianie... ogrzewanie włączone na maksa...
Poczułam się młodo i radośnie przypominając sobie te minione "uroki" komunikacji zbiorowej, z której korzystam w moim mieście od urodzenia, więc naprawdę wiele widziałam i przeżyłam.
Jako ta pasażerska tramwajowa weteranka...